Systemy kontroli ciśnienia: jak prawidłowo z nich korzystać i dlaczego część z nich nie zawsze służy pomiarom ciśnienia? Film, który znajduje się poniżej, będzie świetnym wprowadzeniem:
Czemu służą czujniki ciśnienia?
Systemy kontroli ciśnienia pojawiają się w specyfikacjach nowych modeli pojazdów, często w roli wyposażenia dodatkowego. Oczywiście taki system to wsparcie bezpieczeństwa i to nie ulega wątpliwości: 6% śmiertelnych wypadków drogowych jest wynikiem nagłego spadku ciśnienia w oponie.
Takie urządzenia nie są kosztowne, natomiast nie wszystkie odpowiadają bezpośrednio za pomiar ciśnienia w oponie. Nie oznacza to jednak, że są bezużyteczne – wręcz przeciwnie.
System kontroli ciśnienia w kołach Continental (fot. Continental).
Za pomiar ciśnienia odpowiadają systemy bezpośrednie
Istnieją trzy rodzaje systemów kontroli ciśnienia w oponach:
- bezpośrednie – pomiar przy wentylu lub w środku opony,
- pośrednie,
- kapturkowe.
Dobry system pomiarowy można dokupić samodzielnie, to wydatek rzędu tysiąca złotych, a także montażu i wyważenia opon po instalacji systemu (nadajników). Wymianie podlegają też baterie (co 2-5 lat). Istnieje możliwość skorzystania z systemów, których czujniki umieszcza się w kapturkach wentyli – montaż jest bardzo łatwy i nie wymaga wiele zachodu, jednak równie łatwo taki czujnik stracić z powodu kradzieży. Tańsze rozwiązania będą natomiast mniej skuteczne – system ostrzegania o spadku ciśnienia nie będzie działał odpowiednio i nie poinformuje nas o zagrożeniu dostatecznie szybko. Przed zakupem dobrze jest więc taki system przetestować jeszcze u sprzedawcy.
Bezpośrednie systemy pomiaru ciśnienia są najbardziej skuteczne. Właśnie taki system poinformował mnie o poważnym, bo przekraczającym 0,3 bara, spadku ciśnienia w oponie, kiedy na pierwszy rzut oka wszystko wydawało się sprawne. W oponie była minimalna dziurka, a taki spadek ciśnienia mógł sprawić, że auto wypadłoby z drugi np. w czasie gwałtownego hamowania.
Jak działają systemy pośrednie?
W nowszym modelach samochodów często spotykamy pośrednie systemy mierzenia ciśnienia, które w rzeczywistości nie prowadzą pomiaru, a – bazując na poszlakach – przewidują, jak zmieni się ciśnienie w oponie w zależności od prędkości obrotowej koła. Gdy nagle stracimy powietrze z jednego koła, system zadziała i poinformuje nas o zagrożeniu. Jeśli jednak z dwóch opon na tej samej osi powietrze będzie uciekać równomiernie, może okazać się, że system błędu nie dostrzeże.
Pośrednie systemy są tańsze od systemów bezpośrednich, można znaleźć rozwiązania dostępne w cenie niższej niż 200 zł, często także stanowią one wbudowane wyposażenie w przypadku nowych samochodów. Tego rodzaju systemy można wykorzystać także w starszych modelach, a na rynku dostępne są zestawy dedykowane poszczególnym markom.
Wyższy koszt urządzenia nie będzie stanowił gwarancji całkowitej ochrony. Systemy reagują właściwie tylko w części przypadków, nawet gdy są właściwie skalibrowane. Zdarzyło mi się, że o rozerwanej oponie system poinformował dopiero po czasie – podczas jazdy autostradą samochód na trzech kołach wpadł w poślizg jeszcze zanim system zareagował. W pojazdach wyższej klasy zdarza się, że systemy pośrednie nie rejestrują straty ciśnienia w oponie rzędu 12%.
System TPMS marki Beru (fot. Beru).
Niekoniecznie do jazdy
Kapturki wentylów informują o nieprawidłowym ciśnieniu w oponie np. przez zmianę koloru. To urządzenia, które są niedrogie, ich cena oscyluje w granicach kilkunastu złotych, jednak takie rozwiązanie nie sprawdzi się podczas jazdy – nie dowiemy się o spadku ciśnienia w przebitej w trakcie podróży oponie, natomiast możemy skorzystać z kapturków by kontrolować stan opon podczas postoju.
Systemy kontroli ciśnienia: prawidłowe użytkowanie
Nieważne, jakim urządzeniem się posługujemy – najbardziej istotne jest zapamiętanie odpowiedniej wartości ciśnienia. Niestety mają z tym zarówno kierowcy, jak i pracownicy serwisów. Ustawienie odpowiedniego ciśnienia za pomocą przycisku to proste zadanie, jednak należy pamiętać, że takie czynności wykonuje się „na zimno”. Nie ma znaczenia fakt, że pojazd przejechał nieznaczną odległość – to wystarczy, by ciśnienie w oponie różniło się od spoczynkowego nawet o 0,3 bara, do tego nie zawsze równo w każdym kole. Właśnie dlatego wszelkie ustawienia warto wykonać po długim postoju samochodu.
Europa: niższe standardy bezpieczeństwa
Dostępny w Polsce Dodge Caliber posiada wbudowany wyświetlacz odpowiedzialny za informowanie o stanie ciśnienia w oponach. Informacje z pomiarów są bardzo precyzyjne, a takie rozwiązanie pojawia się w importowanych z USA pojazdach od dłuższej chwili. Europa wciąż czeka na odpowiednie ustalenia: Unia ma w planach nałożenia obowiązku montowania w nowych samochodach odpowiednich systemów pomiarowych. Czas ucieka, a takie urządzenia mogłyby już teraz pomóc skutecznie podnieść bezpieczeństwo na drogach.